Gorzów: poprawi się życie tysięcy ludzi!

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Gorzów: poprawi się życie tysięcy ludzi!

Tomasz Rusek

Zaraz rusza likwidacja pieców w kolejnych kamienicach i podłączanie ich do sieci cieplnej. Operacja czeka aż 754 lokali w 96 budynkach. - Zdążymy przed zimą - obiecują urzędnicy.

Pan ze zdjęcia to Henryk Czerwiński z ul. Dąbrowskiego. Dwa lata temu zrobiliśmy mu zdjęcie, jak w piwnicy łopatą ładował węgiel do wiadra. Potem tachał je do domu na piętro i palił węglem w piecu. I tak - zimą - dzień w dzień...

W piątek pokazał nam, jak teraz się u niego grzeje: podszedł do nowiutkiego kaloryfera. Pyk - dotknął pokrętła. Szuuu - przekręcił. I już było ciepło. - Wielkie ułatwienie i wygoda. Bez dwóch zdań - mówił.

Pod koniec tego roku taka wygoda zawita do kolejnych tysięcy gorzowian. Miasto bowiem podpisało właśnie umowy na następne podłączenia do cieci cieplnej.

Chłodny listopad

Wszystko dzięki KAWCE - rozpisanemu na trzy lata, kosztującemu 67 mln zł programowi wymiany ogrzewania piecowego na ciepło z sieci. W zeszłym roku w ramach jego pierwszej edycji, zlikwidowano 896 pieców w 508 mieszkaniach - w sumie w 74 budynkach. W tym właśnie u Czerwińskich. Kosztowało to niecałe 10 mln zł.

Jako że było to dziewicze przedsięwzięcie, nie obyło się bez problemów: roboty ruszyły w maju i czerwcu, pojawiły się problemy z przetargami, dlatego część mieszkań na ciepło z sieci czekała aż do 30 listopada. A przecież już było chłodno. Mieliśmy z tego powodu kilka skarg od Czytelników. Narzekali, że muszą się dogrzewać farelkami.

Będzie jak w zegarku

Ale opóźnienia to już przeszłość. Tegoroczne podłączenia pójdą jak w zegarku. - Przed świętami podpisaliśmy umowy na roboty, które ruszą teraz, zaraz, lada dzień. Nie będzie też problemów z przetargami, bo wszystkie zostały rozstrzygnięte. Finał prac przewidujemy w październiku. Ostatnie mieszkania będą mieć ciepło przed zimą - powiedział w piątek dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej Paweł Jakubowski.

W sumie zlikwidowanych będzie w tym roku 1.200 kopcących pieców w 754 mieszkaniach w 96 budynkach. Gdzie? - To wybrane, zakwalifikowane wcześniej kamienice przy ul. Łokietka, Chrobrego, Krzywoustego, Armii Polskiej, Borowskiego, Jagiełły, Mieszka I - wylicza P. Jakubowski.

Dodajmy, że ZGM nie marnuje czasu i jednocześnie ogłosił przetarg na dokumentację przyszłorocznych podłączeń! W 2017 r. piece znikną z 626 lokali. To oznacza, że zima na przełomie 2017 i 2018 r. będzie w centrum najczystszą od lat - bo znikną dymiące kominy, które latami zatruwały powietrze rakotwórczym pyłem PM10.

Czekamy na rachunki

Tak dla pewności odwiedziliśmy w piątek jeszcze kilka mieszkań, w których zamiast pieców są dziś kaloryfery. Wrażenia wszędzie są podobne. Dariusz Krawczyk z parteru na Łokietka mówi, że to wielka wygoda i ułatwienie. - Zwłaszcza dla starszych. Zero dźwigania węgla, zero rozpalania. No i trochę miejsca w pokojach przybyło po wyburzeniu pieców - wylicza zalety.

Jeszcze niedawno pan Henryk ogrzewał mieszkanie węglem. Dziś odkręca kaloryfer i już jest ciepło!
Tomasz Rusek Jeszcze niedawno pan Henryk ogrzewał mieszkanie węglem. Dziś odkręca kaloryfer i już jest ciepło!

A pani Helena Jaworska (też z Łokietka) dodaje: - Moje mieszkanie ma 91 mkw. Jednym grzejnikiem udaje mi się ogrzać je niemal całe. Jestem mile zaskoczona. Choć poczekam z zachwytami do czasu, aż przyjdzie rozliczenie. Mam nadzieję, że ciepło z sieci nie wyjdzie mi drożej niż zlikwidowany piec.

Kto za to płaci?

Wielki projekt ciepłowniczy wykonuje miasto (a dokładnie w jego imieniu ZGM) oraz firma PGE GiEK S.A. Oddział ECG - czyli nasza elektrociepłownia.

Łączne koszty to 65 mln zł.

Miasto dostało na ten cel z funduszu środowiska 38,6 mln zł, z czego 29,3 mln zł to dotacja a 9,3 mln zł to pożyczka.
Elektrociepłownia wykłada 26,4 mln zł, z czego niemal 19,8 mln zł to pożyczka z funduszu, a 6,6 mln zł to wkład własny.

Co trzeba zrobić?

W tym roku, poza likwidacją 1,2 tys. pieców, PGE wykona około 3.500 metrów sieci i przyłączy cieplnych oraz kupi i zamontuje 96 automatycznych węzłów cieplnych - czyli skomplikowanych rozdzielni, które są montowane w piwnicach kamienic.

Gdzie to będzie?

Docelowo trzyletnia wymiana ogrzewania ma objąć budynki mieszkalne w 27 kwartałach zlokalizowanych w obrębie ulic: Kosynierów Gdyńskich, Roosevelta, Wyszyńskiego, Drzymały, Jagiełły oraz ulicy Wybickiego.

Po co to robimy?

By poprawić powietrze w centrum, które należało - przez piece! - do najgorszych w skali kraju!

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.